Fantazja Kostempskiego

Świętochłowice zadłużone po uszy, kreatywna księgowość kwitnie. Za to plany jak na tzw. „metropolię” przystało. Wieeelkie…

Miasto nie potrafi sprzedać jakiegoś durnego kawałka ziemi (w ulubionej Gazecie Wyborczej Delfina kolejne ogłoszenie już się ukazało), ale plany Kostempski i jego команда mają takie, że pozazdrościć. I strach się bać…

Założymy się, że ten kawałek ziemi też nie pójdzie na licytacji i zostanie sprzedany jeszcze taniej?

Czy prawdą jest, że już zgłaszają się chętni na tereny „po Skałce”, aby tam wybudować kolejny supermarket? Położenie – marzenie. Blisko DTŚ, a może nawet miasto w ramach „dobrej współpracy” wybuduje na swój koszt zjazd? Żużlowcy będą mogli sobie pojeździć na parkingu.

Czy podpisano już umowę na sprzedaż – przejęcie jednego z oddziałów szpitala w naszym mieście? A może od razu opchnąć cały szpital?

Nie? Co za szkoda. Trzeba zdążyć przed wizytą kominiarzy…

Świętochłowice

 

Pomysły Kostempskiego

Przestrzegaliśmy już, że pomysły Kostempskiego są kosztowne. Życie ponad stan kończy się albo bankructwem, albo wyrokiem.

W najnowszym Newsweeku ukazało się kolorowe, całostronicowe ogłoszenie.

ksiazka002

 

Wyczytaliśmy, że Prezydent Miasta, czyli Dawid K.

„ogłasza pierwszy przetarg pisemny nieograniczony na oddanie na okres 99 lat w użytkowanie wieczyste nieruchomości [….] położonej przy ulicy Przemysłowej i ul. Uroczysko, o łącznej powierzchni  247 847 metrów kw.”

Cena wywoławcza nieruchomości 49 mln złotych netto (60,27 mln złotych brutto). Szczerze wątpimy, aby ten numer się udał za taką kasę. To dopiero pierwszy przetarg.

Ta cała operacja jest dowodem na to, że miejska kasa jest pusta. A nasze urocze rude zwierzątka donoszą o kolejnych przyjęciach do pracy w magistracie i podległych instytucjach. I to nie na „śmieciówki”.

Czego i Wam życzymy!