Kostempski vel Delfin vel „Kenedi” desperacko walczy o wizerunek mocno zmoczony i cuchnący fenolem z Kaliny.
Na swoim profilu na Facebook`u Delfin zamieścił taki wpis:
Dziś jestem cały dzień w Warszawie. Spotykam się z wiceministrem Adamem Zdziebło z Ministerestwa Infrastruktury i Rozwoju oraz z wicemistrem Januszem Ostapiukiem z Ministerstwa Środowiska. Tematem jest oczywiście staw Kalina. Mam już zapewnienie, że zostanie wydłużony termin rozliczenia środków unijnych. Jesteśmy na etapie wypracowania rozwiązań, które skutecznie pomogą sfinalizować inwestycję.
Okrasił to wyznanie fotką ( z oficjalnego profilu na FB Dawida Kostempskiego). Dobrze, że fotograf był na miejscu. Nie przekonuje to jednak nikogo, bo rząd podał się do dymisji, a jego członkowie (jak np. pan Zdziebło) od dzisiaj pełnią tylko funkcje administracyjne. Mogą dużo obiecać, bo są mili i nie chcą Delfinowi robić krzywdy. To kwestia kindersztuby (Kostempski powinien sprawdzić w słowniku, co to jest i wyciągnąć wnioski).
Przy okazji naszego porannego wpisu, uczynna „wiewiórka” zgubiła nie tyle orzeszek, co papierek. Wynika z niego, że być może z tym przetargiem na rewitalizacje Kaliny było ciekawie. Ale o tym w innym razem.