Porażka

Kostempski jakiś czas temu poniósł bolesną wizerunkową porażkę, kiedy to nie został ponownie (na szczęście) kierownikiem Górnośląskiego Związku Metropolitalnego.

Prezydenci większości miast należących do tego tworu, mieli dosyć działalności Dawida Kostempskiego na stołku szefa GZM. Chłopak tak bardzo to przeżył, że na swojej stronie internetowej dalej reklamuje się jako przewodniczący GZM. To co najmniej wprowadzanie w błąd. Porażka.Witaj   Dawid Kostempski   Prezydent Miasta Świętochłowice

Najbardziej wzruszył nas wywiad Oriany Falaczi Dziennika Zachodniego, która zadaje naiwne pytanie Kostempskiemu:

Sonia Cichoń: Panie prezydencie skąd pomysł, żeby zrezygnować z funkcji przewodniczącego GZM-u?

Dawid Kostempski: Zrezygnowałem z ubiegania się o funkcję przewodniczącego GZM-u ponieważ uważam, że te ostatnie 4 lata to odpowiedni czas na to, by wykazać się pomysłami, kreatywnością i zdolnością do konsolidacji miast oraz tworzenia platformy współpracy pomiędzy nimi.

Tak, dobrze widzicie: Delfin zrezygnował. Nieprawdą jest, że tego pana nie wybrano. Od dziecka jest skazany (czasem w zawiasach) na sukces. I jak widać po decyzji elektorów, Kostempski nie wykazał się „pomysłami, kreatywnością i zdolnością do konsolidacji miast oraz tworzenia platformy współpracy pomiędzy nimi”.

Najprawdopodobniej podczas autoryzacji wypadła prawdziwa treść wypowiedzi:

Ta banda emerytów samorządowych, nieudaczników i partyjnych sługusów PiS nie poznała się na moich wybitnych talentach organizacyjno-towarzysko-ekonomicznych. Mieli pretensje, że w gazetce, drukowanej na zlecenie GZM za ciężką kasę przez Polskapresse, której własnością jest gazeta Dziennik Zachodni, za dużo jest o mnie. O mnie!!! Cóż na to poradzę, że jestem genialny? A że GZM to taka sobie posadka? No, ale jak wygląda w si wi!

Resztę tych bzdur przeczytajcie sobie sami, jak chcecie sobie poprawić humor. A przy okazji – strona internetowa Kostempskiego zdycha, to widać i czuć.

Może poprowadzimy ten kanalik komunikacji z wyborcami? Nasza fachowość i zaangażowanie są znane. Widać to chociażby po wywoływanej w magistracie furii przy porannej kawie (zbożowej z wyselekcjonowanych ziaren) z ekspresu i orzeszkach nerkowca (to u Delfina i jego przy…w) oraz rechocie – reszty ekipy przy kawie z fusami i batonach.

Czekamy na ogłoszenie przetargu w BIP, mając nadzieję, że nie wygra go Nurek albo GPBP SA.

 

3 thoughts on “Porażka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.