Milczenie jest złotem. Ale do tego trzeba dorosnąć.
Żona prezydenta Świętochłowic, niejaka Agnieszka Kostempska na swoim profilu na Facebook`u postanowiła „coś” skomentować. A mianowicie zabrała głos w sprawie sporu sądowego. Na dodatek nierozstrzygniętego.
Agnieszka Kostempska ku zaskoczeniu wielu osób została powołana na stanowisko wiceprezesa WFOŚiGW w Katowicach. Instytucja, w której obecnie Kostempska pracuje, ma nadzorować i rozliczać jedną z najważniejszych inwestycji w mieście, którego prezydentem jest jej mąż – czyli rewitalizację stawu Kalina.
I to także on być może ponosi odpowiedzialność za kompromitację przy projekcie współfinansowanym przez Unię Europejską.
Nie będziemy w tym miejscu mówić o etyce, bo po prostu nie wypada. Rzekomo w WFOŚiGW w Katowicach jest jakiś kodeks etyki.
Ironicznie brzmi twierdzenie Kostempskiej, że (pisownia oryginalna):
„Tak ważne dla mieszkańców sprawy nigdy nie powinny być wykorzystywane do walki politycznej! A Ci którzy stają po niewłaściwej stronie powinni zajrzeć w głąb własnego sumienia – no chyba że go nie mają !!!”
Warto przypomnieć, że to Dawid Kostempski upolitycznił i wykorzystał w kampanii public relations podczas pierwszej kadencji rewitalizację toksycznego stawu.
Kostempska delikatnie mówiąc mija się z prawdą, pisząc że „Sąd przyznał rację gminie”. Gówno prawda.
Szokujące jest wprowadzanie w błąd opinii publicznej przez osobę zajmującą eksponowane stanowisko w WFOŚiGW oraz bezpośrednie zaangażowanie się w spór swoim komentarzem. Aczkolwiek biorąc pod uwagę przynależność partyjną, czyli legitymację Platformy Obywatelskiej – zaskakiwać nie powinno.
Prawda jest taka, że pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Katowicach wydał nakaz zapłaty na konsorcjum trzech firm: Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe VIG z Dąbrowy Górniczej, Port service z Gdańska i PPR Complex z Krakowa.
Spór się będzie toczyć długo, bo po pierwsze nakaz wydany przez Sąd Okręgowy w Katowicach jest nieprawomocny. Został niemalże zaraz złożony przez VIG Sp. z o.o. sprzeciw na to automatycznie wydane orzeczenie. Po drugie – w sądzie znajduje się pozew VIG z żądaniem zapłaty wielokrotnie wyższej kwoty od miasta.
Nakaz zapłaty zresztą to nie wyrok, lecz jedynie orzeczenie sądowe wydawane na posiedzeniu niejawnym bez udziału stron wyłącznie na podstawie treści pozwu oraz załączonych do niego dokumentów.
Propaganda uprawiana przez świętochłowickich urzędasów jest debilna. Tylu zatrudnionych prawników jest na etatach i umowach w świętochłowickim magistracie, ale żaden nie ośmielił się wyjaśnić Kostempskiemu (zresztą absolwentowi wydziału prawa), że nakaz zapłaty jest tylko propozycją rozstrzygnięcia sporu.
I najważniejsze – nieprawomocny nakaz zapłaty nie stanowi ani tytułu egzekucyjnego, ani nie może być podstawą zabezpieczenia majątku etc. Najbardziej istotna jest tutaj sprawa sprzeciwu, który po wniesieniu prowadzi do automatycznego upadku nakazu zapłaty oraz wyznaczenia rozprawy, która odbywa się na drodze procesowej. Długiej drodze.
Podsumowując – ten nakaz zapłaty może sobie Kostempski w … wsadzić albo powiesić nad biurkiem. Jak lubi.
One thought on “Lepiej milczeć”