Dawid Kostempski dba o swoje kadry i wydaje na urzędników w Świętochłowicach 283,40 zł w przeliczeniu na mieszkańca. Niemało. Ma gest, bo wydaje nasze pieniądze.
Pismo „Wspólnota” po raz kolejny przyjrzało się wydatkom miast, gmin oraz województw na administrację. Ranking przygotował prof. Paweł Swianiewicz, kierownik Zakładu Rozwoju i Polityki Lokalnej na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego, oraz współpracująca z nim Julita Łukomska z tego samego zakładu.
Poniżej tabelka z www.gazeta.pl
I co z niej wynika? Otóż to, że biurokracja w Świętochłowicach nie dość, że ma się dobrze, to jeszcze armia urzędników do tanich nie należy. Jak się to przekłada na ich kompetencje, to sami najlepiej wiemy.
Na pocieszenie możemy dodać, że i tak biurwy w Świętochłowicach kosztują nas połowę tego, co w Sopocie. Na szczęście Kostempski nie będzie miał szansy tak długiego istnienia w poważnej polityce jak Jacek Karnowski z Sopotu.