Delfin i prokurator

Można powiedzieć tak – co się odwlecze, to nie uciecze….

Kostempski dzielnie kontynuuje tradycję swojego poprzednika, czyli skorumpowanego Eugeniusza Mosia. Na razie prokuratura zabezpieczyła Delfinowi mienie i zabrała rzeczy, które podpierdolił z Urzędu Miasta. W tym „postanowieniu” są fragmenty, które zapewne znajdą się w akcie oskarżenia. Jesteśmy niemal na sto procent przekonani, że śladem poprzednika pójdzie także „Miękka Faja”.

Poniżej dokument, znaleziony na wycieraczce.

Cela na Mikołowskiej coraz bliżej

Są takie dni w roku, kiedy z twarzy nie schodzi uśmiech. Nigdy nie myśleliśmy, że Delfin jest niezatapialny. To, że jest arogancki, wkurwiający i szwędający się po Świonach w ramach zleconej terapii – tak!

W końcu Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wzięła się ostro do pracy w „temacie Delfina”. Parę lat minęło, no i proszę. Pętla, czy jak kto woli – sieć, się zaciska.

Powoli Delfin będzie omijać ulice Mikołowska, żeby nie mieć koszmarów. Do czasu. Być może za jakiś czas nie on będzie nosić paczki żywnościowe.

Dzieje się, nieprawdaż? O tych umorzeniach podatku spółce z bliskiej sercu Kostempskiego branży górniczej wylano morze atramentu.

Ironicznie brzmi „certyfikat Czyste ręce” dla tego pajaca. Naprawdę. Jeszcze śmieszniej, że „ipso ordo” znaczy „porządek od podstaw”. Nawiasem mówiąc, gdyby Beger chciał swoją kamarylę wysłać na takie szkolenie, to tu jest link. Ale zła wiadomość jest taka, że na pewno szkolenia podrożały. Teraz za 25 tysi dobrego piaru się nie kupi.

Wkrótce opublikujemy listę gości, którzy brali udział przez trzy lata w baletach na koszt mieszkańców Świętochłowic w Beskidach, tak bliskich sercu i portfelu, Delfina.

Pętla

Powoli zaciska się pętla wokół Dawida K. Dzisiaj Panowie z CBA byli w MPGK. Nawet się rymuje.

Jest czas siania, jest czas zbiorów. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że z twarzy Delfina zniknie głupawy uśmieszek. I nie będzie miał czasu na szlajanie się po Świętochłowicach. Koledzy z PO też nie pomogą, bo nie mogą. Współczujecie?

Niedawno pisaliśmy, że panowie z CBA 😎 zabezpieczyli w magistracie całą dokumentację dotycząca przetargów na przebudowę stadionu na Skałce. To cieszy. Sporo tego było, bo przetargów były aż trzy.
Po kolei unieważniane przez Delfina. Powód był prosty – oferty były za drogie.
W końcu jednak wygrała spółka-córka Mostostalu Zabrze SA (parę razy opisywana na naszym blogu jako ta, która wygrywała niemal wszystkie przetargi w Świonach za czasów tego …), ze skutkiem jaki możemy oglądać za płotem.
Zaprawdę powiadamy Wam – będzie się działo. I może co poniektórym nie-mieszkańcom zabraknie czasu na bieganie po lokatorach mieszkań komunalnych i udawanie „zatroskanych” oraz „niosących pomoc”. Niesie to kura jaja. Czasem robią się zbuki.😂😂😂

W kolejce czeka sprawa rewitalizacji Stawu Kalina, opiekunek dzieci (Pani Irena rozmowna się zrobiła), umorzeń podatków dla „wybranych”.

CBA w MPGK interesuje się kulisami sprzedaży działki przy ulicy Lampego.

Oj, będzie boleć!

Prezes Buchczyk

Dawno się tak nie uśmialiśmy, jak dzisiaj podczas imprezy otwarcia portalu (?) silesia24.pl. Objawił się bowiem Benjamin Buchczyk. I to od razu jako prezes.

Bankiecik był taki sobie, ale klapki nam spadły z nóg, kiedy to Marek Czyż, będący redaktorem naczelnym portaliku, którego byt szacujemy na pół roku (do jesiennych wyborów), z nadęciem właściwym tylko sobie przedstawił prezesa spółki. I tu ze sceny padło nazwisko naszego ulubieńca, czyli Benjamina Buchczyka.

Oto dowód:

On ci to! Przytył na wikcie Delfina, jest bardziej wyżarty. Ale wylazł z nory.

Osoba Buchczyka budzi naszą ciekawość, podobnie jak jego sukcesy biznesowe (o tych w świętochłowickim magistracie wszyscy wiemy, i ubolewamy).

Tak jak Benji zanurkował w biznes, tak my – w KRS. I co tu mamy (tzw. dziennikarze lokalnych mogą naturalnie bez obawy kopiować te ustalenia, a za wierszówkę kupcie sobie gumy do żucia).

Silesia24.pl Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest niejako ciągiem dalszym spółki Oppido, która powstała w 2011 roku. Pod tym szyldem szukała pracowników do portalu. Obecną nazwę nosi od marca 2019 roku. To praktyka w biznesie, że kupuje się działające albo zawieszone spółki. Po co? To pole do spekulacji.

I teraz robi się ciekawie:

Oppido miała kapitał zakładowy w wysokości 50 tysięcy złotych.

Silesia 24.pl Sp. z o.o. której prezesem jest Buchczyk – 200.000 zł ! I całość udziałów. Cudownie, nieprawdaż?

Ciekawe, w jaki sposób został pokryty ten kapitał początkowy? Gotówką czy aportem. Wątpimy, żeby intelektualnym.

Kasa dla Delfina

Na otarcie łez po wywaleniu ze stołka Kostempski dostanie jeszcze sporo kasy.

Obecnie gminy po każdej zakończonej kadencji wypłacają ekwiwalent, bo traktują to jako wygaśnięcie stosunku pracy (nawet gdy włodarz zostanie wybrany ponownie). Przy wypłacaniu takiego świadczenia stosuje się art. 171 par. 1 kodeksu pracy.

Zgodnie z nim w przypadku niewykorzystania przysługującego urlopu w całości lub w części z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy zatrudnionemu przysługuje ekwiwalent pieniężny.

Cwaniakiem jest, zatem kilkadziesiąt tysięcy PLN przytuli. Na waciki.

Finał

Beger-Kostempski 50,35 : 49,65. No i tak spełniło się marzenie – Dawid Kostempski odchodzi.Umarł król, niech żyje król!

Najbardziej z przegranej Kostempskiego zmartwi się jeden (?) deweloper.

Niech nikogo nie zdziwią wyniki. Przy takiej frekwencji Daniel Beger pokonał (nie znokautował) przeciwnika 122 głosami. To niewiele, ale wystarczyło. 122 głosy „za Begerem” to ilość np. etatów w magistracie i podległych jednostkach.

W teatrze, szczególnie sensacyjnym, zawsze jest tak że strzelba musi wypalić pod koniec. W przypadku Świętochłowic Kostempski strzelił sobie w łeb już dawno. Zgubiła go pycha i arogancja. O reszcie cech charakteru i słabości zapewne wypowie się prokurator. I to szybko.

Eksperyment z Kostempskim świętochłowickim macherom już w 2011 roku wymknął się spod kontroli. Gostek poczuł kasę, wpływy, no i odjebało totalnie. O tym wszystkim pisaliśmy na tym „wywrotowym” blogu. Niektórym z Was czytanie ze zrozumieniem zajęło 7 lat.

Najpierw ukrywanie wyroku za tragiczny wypadek pod Częstochową. To był początek upadku. Potem śmieszne i kosztowne wycieczki, dziwne „miasta partnerskie” . Manipulowanie dziennikarzami oraz ich „kupowanie”.

Obietnice bez pokrycia, nikomu niepotrzebne Muzeum Powstań Śląskich. Jazdy samochodem służbowym do i z Katowic, mimo rzekomego zamieszkiwania w Świętochłowicach. Tankowanie diesla do samochodu benzynowego (czy odwrotnie) …

Kompromitacja z cuchnącą korupcją rewitalizacją Kaliny w tle, rozdawanie posad koleżankom i kolegom z Platformy Obywatelskiej (i nie tylko) w magistracie oraz spółkach komunalnych, tolerowanie śmiesznych postaci w radzie miasta, skandal (na razie umorzony) z opiekunkami do dzieci, dziwne przetargi i umorzenia podatków, kontrowersyjne inwestycje, pierdolone miraże o żużlu na Skałce, kosztowny basenik z glonami, które miały wpierdalać, to co miały wpierdalać…

Można tak długo wymieniać i zamieszczać linki do wpisów czy artykułów na tym blogu, i nie tylko. Tylko po co?

Kostempski traktował Świętochłowice tak, jak onegdaj Zdzisław Grudzień – I sekretarz KW PZPR w Katowicach. Jak Katangę. Miasto było dla Kostempskiego terenem zdobywania kasy i wpływów. Nie tylko w Platformie Obywatelskiej. Początkowo był ostrożny. Po dwóch latach pierwszej kadencji – hamulce puściły.

Przebudzenie mieszkańców Świętochłowic (wyborców) następowało wolno. Za wolno. Gdyby ruszyli dupy na wybory w 2014 roku, większości afer by nie było, miasto nie tonęłoby w długach, a nad miastem nie unosiłby się smród spoconego cwaniaczka z Katowic.

Nie mamy zamiaru dawać Danielowi Begerowi – nowemu prezydentowi Świętochłowic rad. Chciał być prezydentem, to niech będzie.

Ale niech tam! Dostanie dzisiaj jedną radę. Za darmo.

Strzeż się fałszywych przyjaciół, bo nie ma darmowych obiadów.

Nokaut Kostempskiego?

Korzystając z tego, że do durnej ciszy wyborczej jeszcze kilkanaście godzin, pozwolę sobie na delikatny komentarz. Będzie lekko prowokacyjny 😉
Kostempski rzuci wszystkie siły na niedzielę, aby wygrać. Zwerbuje nawet nieboszczyków. I ma duże szanse, by wygrać.
Z jednej strony to dobrze, bo profil na FB nie będzie martwy, a strona, która jest cierniem w dupie Delfina od lat – dalej aktywna.
Dlaczego tak sądzę? Bo ten … dzieli i rządzi w Świonach już drugą kadencję, działania służb i prokuratury (vide postępowanie w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach) – są bezskuteczne.

Każdy polityk, z takim życiorysem i dokonaniami nie miałaby czego szukać nie tylko w Świętochłowicach, ale i Koziej Wólce po pierwszej kadencji. Świony to stan umysłu.

„Opozycja”, która nie potrafi się dogadać przed wyborami, tylko wystawia swoich kandydatów? Oh, wait! Po ch…j to było?
Kompromitacja PiS z listami to pech, przypadek czy za ciasny hełm? A może ten skandal ma tzw. drugie dno i DNA?

Dziwna „koalicja” Ruchu Ślązaków z Ruchem Autonomii Śląska skończyła się tak, jak skończyć powinna. Przypadek?
Kompania Begera jest taka sama, jak jego kampania. Dobre działania to były pół roku przed wyborami. Potem tylko szamotanie się, i szukanie nabojów w kieszeni.

Daniel Beger to idealista (mam nadzieję). Jednak zupełnie bez sensu i słabe wizerunkowo jest/było zaciąganie personalnych i towarzyskich zobowiązań, co przypomina dzielenie tortu lub jego lizanie przez szybę.

Wytykanie Begerowi, że „nie jest stąd”, to słabe jest. Jeżeli DB nie jest ze Świon, to skąd jest Kostempski? Gdzie płaci podatki? Gdzie mieszka? Gdzie dzieci chodzą do szkoły? Sprawę niań pamiętam doskonale!

Podejrzewam, że frekwencja w niedzielę nie będzie wysoka. Będzie jednak na tyle duża, że ktoś wygra.

Jeżeli wygra Kostempski, to długo nie porządzi. Skandal z rewitalizacją Kaliny pociągnie go na dno. Utopią go też składane obietnice partyjne, koalicyjne i nie tylko.

Gdyby zdarzył się cud, i wygrał Daniel Beger, to nie ma czego zazdrościć. Doprowadzenie tego pierdolnika do porządku, odporność na naciski i zawarte koalicje, będzie trudne.
Pożyjemy, zobaczymy.

Pinokio

Nasza diagnoza jest taka: Kostempski jako osobnik znający prawo i obyczaje gra na zwłokę. Wszak zaczyna się kampania wyborcza.

Po jednej stronie Andrzej Holona, stolarz z Rybnika – po drugiej prezydent Świętochłowic. Dawid Kostempski pozywa przedsiębiorcę, któremu zlecił wykonanie mebli do domu – tak zaczyna się materiał TVP3 Katowice

Stolarz twierdzi, że pracę wykonał, a prezydent do dzisiaj mu nie zapłacił.  Andrzej Holona – zdaniem prezydenta Świętochłowic – naruszył jego dobra osobiste w jednym z materiałów w telewizyjnych Aktualnościach, zarzucając mu kłamstwo. Sprawa swój finał znalazła w sądzie.

http://www.katowice.tvp.pl/38633191/prezydent-kontra-stolarz-sprawa-trafila-na-wokande

Przypomnijmy, cztery lata temu stolarz z Rybnika przyjął od samorządowca Platformy Obywatelskiej zlecenie na wykonanie mebli do domu. Twierdzi, że zadanie zrealizował, ale prezydent do dziś mu nie zapłacił. Kostempski roszczenia Andrzej Holony uważa za bezpodstawne.

Sąd sprawą wynagrodzenia za tę pracę zajmował się w ubiegłym roku. Spór o pieniądze jeszcze się nie zakończył. W tle także kwestia wyjaśnienia rzeczywistego adresu zamieszkania Dawida Kostempskiego. Bo okazuje się, że faktury wysyłane przez przedsiębiorcę miały do prezydenta nie docierać. Stolarz zachował jednak smsy wysłane z telefonu Kostempskiego. W nich prezydent wskazywał właśnie te konkretne adresy.

– Prezydent Świętochłowic jest mi winien kilkadziesiąt tysięcy złotych – mówi stolarz.

I nawet jeśli mediacje w sprawie o naruszenie dóbr osobistych zakończą się ugodą, to obie strony znów spotkają się w sądzie.

 

Nianie

Temat opiekunek dla dzieci Delfina jeszcze będzie wracał. I może znajdzie finał.

Ale jest też dobra wiadomość dla Kostempskiego. W końcu mieszka w Katowicach. Podobno.

Miasto Katowice dofinansuje zatrudnienie niani

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rodziców dzieci w wieku do lat 3, miasto Katowice proponuje alternatywną formę opieki, w postaci dofinansowania do wynagrodzenia dla niani.

– Jesteśmy miastem przyjaznym rodzinom. Wiemy, że nie każdy ma komfort pozostawienia małych dzieci u dziadków. By wspierać młodych rodziców i umożliwiać im powrót do pracy tworzymy nowe miejsca w żłobkach i przedszkolach, a także staramy się ograniczać opłaty, które ponoszą rodzice. Dodatkowo zapewniamy wsparcie w postaci refundacji kosztów wynagrodzenia niani do 1800 zł – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Miasto Katowice zapewnia wsparcie w postaci refundacji kosztów wynagrodzenia niani do 1 800 zł, przez okres 10 miesięcy, jednakże nie dłużej niż do 30 kwietnia 2019 r. – przy podpisaniu umowy z nianią na pełen etat, na okres co najmniej 12 miesięcy. Zatrudnienie niani musi zostać zgłoszone do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Urzędu Skarbowego.

Warto przypomnieć, że w ostatnich latach dynamicznie zwiększa się liczba miejsc w żłobkach publicznych. W latach 2015 – 2016 w Katowicach powstało 170 nowych miejsc. Kolejne 42 miejsca zostały utworzone w marcu tego roku na os. Tysiącleciu oraz 60 miejsc w Kostuchnie. Dzięki temu w tym roku łącznie w Katowicach będzie funkcjonować 891 miejsc w Żłobku Miejskim w Katowicach.

W Katowicach obowiązują też od 1 marca dodatkowe kryteria przy naborze do oddziałów żłobka miejskiego.

Dodatkowo miasto Katowice dofinansowuje pobyt dzieci w żłobkach niepublicznych. W ubiegłym miesiącu w związku ze stale zwiększającymi się kosztami utrzymania dziecka w żłobku oraz wychodząc naprzeciw rodzicom dzieci objętych opieką w żłobku niepublicznym, zwiększono wysokości dotacji celowej udzielanej podmiotom prowadzącym żłobki na terenie Katowic z kwoty 400 zł miesięcznie do kwoty 600 zł miesięcznie. Obecnie rodzic maksymalnie za pobyt w dziecka w żłobku niepublicznym ponosi opłatę wysokości 300 zł miesięcznie.